To miał być jeden z tych najważniejszych, szczególnie dla kibiców, meczów w sezonie. I na pewno taki był. Setki zgromadzonych kibiców na trybunach przy Piłsudskiego mogło obejrzeć na prawdę dobre widowisko, po którym z radością mogli świętować zwycięstwo. Zawodnicy Mazura zafundowali kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów, która miała szczęśliwe zakończenie.
Mecz dla podopiecznych Pawła Sobolewskiego nie zaczął się najlepiej. Już w 45 sekundzie to goście wyszli na prowadzenie wykorzystując błąd w komunikacji linii defensywnej Mazura. Błąd wykorzystał Seweryn Strzelec i goście prowadzili w Ełku 1:0. Zawodnicy Mazura nie zdążyli otrząsnąć się po pierwszej bramce a już trzeba bylo myśleć o odrabianiu dwubramkowej straty. Ładnym strzałem popisał się Seweryn Strzelec i w 7. minucie meczu Granica prowadziła już 2:0. Od tego momentu goście cofnęli się na własną połowę co było wyraźnym znakiem, że chcą bronić korzystnego wyniku i liczyć na błędy gospodarzy przeprowadzając kontrataki. Ełczanie prowadzili grę jednak ich akcje były rozbijane tuż przed polem karnym przeciwnika a dośrodkowania skutecznie wybijane. W 25. minucie mecz został przerwany na trzynaście minut, ponieważ wypadkowi uległ jeden z kibiców na trybunach. Po przerwie na udzielenie pomocy mecz został wznowiony. Gospodarze nie przestawali naciskać aby jeszcze przed przerwą spróbować złapać kontakt z przeciwnikiem co ostatecznie udało się w ostatniej akcji pierwszej połowy. Oskar Waszkiewicz zagrał wprost pod nogi Kamila Stawieckiego a ten z najbliższej odległości pokonał bramkarza Granicy.
W drugiej połowie obraz gry wyglądał podobnie. Goście z Kętrzyna cofnięci na własną połowę z nadzieją na kontrataki a gospodarze w ataku pozycyjnym. W 57. minucie na lewym skrzydle zerwał się Piotr Wiktorzak, który chwilę po starcie drugiej połowy pojawił się na boisku, dośrodkował piłkę na głowę Radosława Dorszewskiego, który głową skierował futbolówkę do siatki. To jeszcze bardziej pobudziło piłkarzy Mazura i publikę zgormadzoną tego dnia na Stadionie Miejskim im. Stefana Marcinkiewicza. W 68. minucie Błażej Makar wbił piłkę głową na piąty metr a tam również głową piłkę do bramki Granicy skierował nie kto inny jak Piotr Wiktorzak ustalając wynik tego meczu na 3:2. Kilka minut później Piotr Wiktorzak mógł jeszcze podwyższyć rezultat meczu ale piłka minimalnie minęła słupek bramki gości.
Piłkarze Mazura wrócili w tym meczu z piekła do nieba odwracając wynik na swoją korzyść i wciąż pozostają w tym sezonie niepokonani na własnym boisku. W pięciu meczach w roli gospodarza Mazur wygrał wszystkie pięć. W najbliższą sobotę bardzo ciężkie zadanie. Ełczanie pojadą do Lidzbarka Warmińskiego aby zmierzyć się z Polonią i zdobyć pierwsze punkty wyjazdowe w tym sezonie.
MKS Mazur Ełk – KKS Granica Kętrzyn 3:2 (1:2)
Bramki: 45+14′ Stawiecki (as. Waszkiewicz), 57′ Dorszewski (as. Wiktorzak), 68′ Wiktorzak (as. Makar) – 1′, 7′ Strzelec
Kartki: 90′ Dębek (żółta kartka)
Skład wyjściowy: Smoliński, Wielgat (48′ Wiktorzak), Sobolewski, Makar, Berezovskyi, Skalski, Prusinowski, Dzięgielewski, Dorszewski (61′ Gosiewski)(76′ Dębek), Stawiecki, Waszkiewicz (89′ Kowalewski)
Ławka rezerwowych: Gosiewski, Kowalewski, Dobrzycki, Wiktorzak, Dębek, Sosnowski